Żydzi osiedlili się w Bieczu zapewne w XIV w. po wtórnej lokacji miasta. Przywilej de non tolerandis Judaeis wydany mieszczanom przez króla Polski Zygmunta Augusta 15 marca 1569 r., na długie lata skutecznie ograniczył dostęp Żydów do miasta. Dopiero w czasach saskich, w roku 1711 starosta Franciszek Szembek sprowadził do Biecza pierwszego, nieznanego z nazwiska Żyda. Oficjalne pozwolenie na zamieszkanie w mieście otrzymał dopiero Pinkas Frenkel Teumim (Thumim). Jego wnuk, Elimelech Goldberg był pierwszy, sprawującym urząd rabinem w Bieczu. Z jego inicjatywy wybudowano w mieście drewnianą synagogę. Po przyłączeniu Biecza do Austrii liczba Żydów w mieście systematycznie rosła. W 1799 w Bieczu mieszkało 48 Żydów, a w 1890 r. Żydzi stanowili już 14,5% ogółu populacji miasta. Po roku 1861 wybudowano kolejną synagogę Szul, natomiast cmentarz żydowski założono w roku 1879. Dwa lata później postawiono – w miejsce wcześniejszej, drewnianej - murowaną łaźnię rytualną (mykwę), która z czasem zaczęła pełnić funkcję łaźni miejskiej. W roku 1891 utworzono samodzielną izraelicką gminę wyznaniową. W jej skład - oprócz miasta - wchodziły wioski położone w sąsiedztwie: Bednarka, Binarowa, Bugaj, Głęboka, Grudna Kępska, Korczyna z Załawiem, Libusza, Lipinki, Pagorzyna, Racławice, Rozdziele, Rozembark (Rożnowice), Strzeszyn, Wójtowa. W wielkim pożarze miasta, który wybuchł 12 maja 1903 r. spłonęło łącznie 50 domów mieszkalnych. Żydzi stracili 20 budynków mieszkalnych, synagogę i bibliotekę. Dzięki sporej pomocy finansowej bieckiej diaspory w Stanach Zjednoczonych, udało się odbudować spalone domy i synagogę. Akcja charytatywna Żydów żyjących w diasporze stała się przyczynkiem do powołania - w tym samym roku - w Ameryce Stowarzyszenia Żydów Biecza w Nowym Jorku.
Na przełomie XIX i XX w. funkcję rabina miasta pełnił Mojżesz Leib Szapira, w 1902 r. jego obowiązki przejął Aron Horowitz.
Wybuch I wojny światowej spowodował wiele strat wśród społeczności żydowskiej miasta. Grabieże, konfiskata majątku i przemoc były wojenną codziennością. W roku 1917 - po zniszczeniu domu - Biecz opuścił rabin Aron Horowitz. Jego miejsce zajął zięć - Beer (Dov) Halpern, który urząd ten pełnił - początkowo jako kandydat rabinacki, a później jako rabin do 1942 r.
Zakończenie Wielkiej Wojny i odzyskanie niepodległości pozwoliło na stopniową odbudowę odrodzonej Polski. Dużej pomocy finansowej udzieliła Żydom amerykańska organizacja charytatywna >Joint, która już w 1919 r. umieściła Biecz na liście miast, które należało wspomóc w procesie odbudowy po zniszczeniach I wojny światowej.
Wkrótce po zakończeniu wojny postawy antysemickie uległy radykalizacji. Ich podłożem była walka ekonomiczna między właścicielami polskich i żydowskich sklepów i zakładów rzemieślniczych. W 1924 roku rozpoczęto budowę drugiej synagogi - Talmud Tory. W uroczystościach wmurowania kamienia węgielnego uczestniczył Meir Szapiro - słynny rabin, twórca największej na świecie uczelni żydowskiej Jeszywas Chachmej w Lublinie. W lecie 1928 roku budynek Talmud Tory został całkowicie wykończony. W 1928 r. przy wsparciu Joint-u założono w Bieczu Ludowy Bank Spółdzielczy i bezpłatny fundusz pożyczkowy Gemilut Chesed.
28 stycznia 1933 r. w przemysłowej części miasta wybuchł pożar, który zniszczył 3 fabryki i dom mieszkalny. Spłonęły wówczas: fabryka świec „Światło" zarządzana przez Benziona Wassermanna i spółkę, fabryka marmolady i powideł Markusa Wagschala, fabryka filmów i papierów braci Jarzębińskich oraz dom mieszkalny Süsskinda. 6 II 1939 r. odbyły się w Bieczu ostatnie przed wybuchem wojny wybory do rady miasta, żydowskimi radnymi zostali Abraham Gärtner i Alter Weinberger.
W okresie międzywojennym Żydzi w znacznym stopniu opanowali handel i rzemiosło w mieście. Dotyczyło to zarówno dużych przedsiębiorstw takich jak: cegielnia parowa i fabryka wyrobów betonowych Abrahama Steina i Jakuba Szyji Kurza, tartak parowy "Postęp" Markusa Wasserstruma i wspólników, fabryka mebli „Styl" Mojżesza Spielmana, Abrahama Süsskinda i Bronisława Dollingera, wytwórnia marmolady, powideł i wód gazowanych Markusa Wagschala, fabryka świec i mydła „Polonia", fabryka świec "Światło" Benziona Wassermanna, cukierków "Józefina" Józefa Josefsthala, wytwórnia betonów Mojżesza Sturma, jak i małych rodzinnych przedsiębiorstw, warsztatów. Żydzi dzierżawili pola naftowe, część młodzieży żydowskiej zatrudniona była w kopalniach Lipinek i Krygu. Warto wspomnieć, że część firm jak: tartak Postęp i fabryka mebli "Styl" działały w partnerstwie polsko-żydowskim.
Znana była "dynastia" rzeźników Trześniowerów pochodzących z Grybowa. Skoligacone ze sobą rodziny Korzennik, Penzer i Teller zajmowały się hurtową sprzedażą jaj, były znanym w całej Europie eksporterem nabiału. Renomą cieszył się zakład fotograficzny "Wenus". Działalności wydawniczej Uszera Kleina zawdzięczamy widokówki przedstawiające Biecz po wielkim pożarze z 1903 r. Z dobrodziejstw żydowskiej łaźni korzystali wszyscy mieszkańcy Biecza, a chłopi z okolicznych miejscowości zaopatrywali się w żydowskich sklepikach w podstawowe artykuły przemysłowe.
Pod koniec 1938 r. władze III Rzeszy wydaliły z Niemiec ok. 15 - 17 tys. polskich Żydów, byli wśród nich również Żydzi pochodzący z Biecza. Wysiedlono wówczas 5 rodzin: Zucker, Klotz, Flaster, Weg, Itzinger. Czyn ten był zapowiedzią dalszych, jakże tragicznych dla narodu żydowskiego zdarzeń.
Na początku 1940 r. Niemcy utworzyli 8-oobową Radę Żydowską - Judenrat z przewodniczącym Mordechajem Pellerem i jego zastępcą Salomonem Götzem. Równocześnie powołano Żydowską Służbę Porządkową (policję żydowską). W maju 1941 r. w Bieczu przebywało 1 063 Żydów, było wśród nich 31 kupców i handlarzy, 53 rzemieślników pracujących w 20 warsztatach i 176 robotników. Funkcjonowały również 3 przedsiębiorstwa żydowskie. W październiku 1941 r. wprowadzono zakaz opuszczania miasta, co można uznać za datę utworzenia getta. W tym samym czasie wydano rozkaz, by wszyscy Żydzi zgolili brody. Początek roku 1942 był zapowiedzią nieszczęść, jakie spotkały społeczność żydowską Biecza. 3 I 1942 r. funkcjonariusze gorlickiej filii Gestapo rozstrzelali na rynku kilka osób narodowości żydowskiej. Miesiąc później, 5 lutego gestapowcy Erich Kuschke i Otto Friedrich zamordowali na terenie cegielni 2 siostry, córki lekarza Emanuela Zuckera z Jasła. 17 lutego 1942 r. ci sami funkcjonariusze i Alois Viellieber - zastępca gorlickiego posterunku żandarmerii, rozstrzelali pod parkanem Sądu Grodzkiego 14 osób należących do rodzin: Schnepsów, Pellerów i Spielmanów. 21 lutego na cmentarzu żydowskim przeprowadzono egzekucję 31 osób. 28 kwietnia Gestapo ponownie wkroczyło do getta, aresztowało i zabiło o 5 rano na rynku 14 Żydów. W dniu 25 lipca na cmentarzu żydowskim rozstrzelano członków dwóch rodzin: Berger i Korzennik. W okresie od stycznia do sierpnia 1942 r. Gestapo z Gorlic i Jasła wielokrotnie nawiedzało Biecz, prześladując Żydów na różne sposoby. Na przełomie marca i kwietnia ostatecznie zamknięto getto. Na wiosnę 1942 r. - przygotowując akcję deportacji - zaczęto gromadzić w Bieczu Żydów z okolicznych wiosek. W kwietniu 1942 r. liczba Żydów wynosila 1160 osób, a w lipcu zwiększyła się do 1530, by w sierpniu ostatecznie wzrosnąć do ok. 1700 osób. Wcześniej, 22 lipca 1942 r. wywieziono do obozu pracy w Prokocimiu 168 mężczyzn w wieku 18-35 lat.
W piątek, 14 sierpnia 1942 roku o godzinie 3 nad ranem, Niemcy i oddziały policji ukraińskiej otoczyli miasto gęstym kordonem. Tych, którzy próbowali ukrywać się lub uciec rozstrzeliwano na miejscu. Żydzi musieli stawić się na rynku o 7 rano, na zbiórce przeprowadzono selekcję dzieląc ludzi na dwie grupy. W pierwszej znaleźli się chorzy, małe dzieci i starcy, w drugiej ludzie młodzi. W międzyczasie policja polska i ukraińska przeszukiwała mieszkania żydowskie, złapanych rozstrzeliwano na miejscu. Siedemnastu zniedołężniałych Żydów załadowano na furmankę i wywieziono na cmentarz żydowski. Dzieci, starców i chorych, którzy mogli samodzielnie iść, pod komendą Wilhelma Schuhmachera również przeprowadzono na cmentarz, gdzie ich rozstrzelano (ok. 90 osób). W sumie podczas akcji pacyfikacyjnej zginęło ok. 150-200 osób.
Pozostałych przy życiu (około 1 000 – 1 500 osób) przepędzono do znajdujących się w pobliżu Sądu Grodzkiego gumien, gdzie w barakach i na wolnym powietrzu więziono ich przez 4 zimne, deszczowe dni. Systematycznie dołączano do nich złapanych w obławie Żydów. Bez jedzenia i picia, w ogromnej ciasnocie i w strugach deszczu czekali na transport do Bełżca.
17 sierpnia jasielskie Gestapo (referat spraw żydowskich) pod dowództwem drugiego zastępcy komendanta Raschwitza, Waltera Matheusa, przy udziale żandarmerii z Gorlic i Ukraińców z oddziałów pomocniczych z Moderówki, przeprowadziło wysiedlenie Żydów. Upchano ich w bydlęcych wagonach podstawionych na stacji kolejowej Biecz. Wagony dołączono do transportu z Gorlic i wywieziono do obozu zagłady w Bełżcu. |
|