BRACIA W JESZYWIE




Po lewej stronie korytarza nr 2 widzimy zdjęcie dwóch młodych Żydów. Na fotografii uwiecznieni są bracia Rubin (po prawej) i Aron Götz, studenci jesziwy - średniej szkoły religijnej przeznaczonej dla młodzieży męskiej, która ukończyła naukę w chederze. Najwidoczniej ich ojciec Jakub Szyja Götz był zwolennikiem cadyka z Ger (Góra Kalwaria), ponieważ obaj ubrani są w charakterystyczne dla tego przywódcy religijnego stroje. Wprawdzie w Bieczu nie było cadyka z dworem i chmarą jego zwolenników, ale mieszkający tu Żydzi związani byli z ruchem chasydzkim różnych dworów: Aleksandrów, Bobowa, Bełz, Czortków, Dzików, Nowy Sącz, Sanok, Tarnów, Trzebinia. Aron i Rubin byli synami małżeństwa Lei i Jehudy Leiba, mieszkali w domu zwanym dzisiaj Domem Becza. W późniejszym czasie Rubin został przywódcą bieckiego oddziału Betaru (Bejtar), skrajnie prawicowego żydowskiego ruchu młodzieżowego. W roku 1941 ożenił się po sąsiedzku z Rachelą Weinfeld, 25 lipca 1942 r. przyszedł na świat ich syn Izrael. Wszyscy zginęli w Bełżcu. Więcej szczęścia miał jego młodszy o dwa lata brat Aron, który przeżył wojnę pracując w żydowskich obozach w Prokocimiu, Płaszowie i Skarżysku-Kamiennej oraz w obozach koncentracyjnych w Buchenwaldzie, Schlieben i Theresienstadt, gdzie doczekał wyzwolenia. Po wojnie wrócił do Biecza, nieudane próby zadomowienia się spełzły na niczym - wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł. Jego jedyna córka pielęgnuje pamięć o rodzinie. Przed każdą z uroczystości bar micwy (uzyskanie pełnoletności przez chłopca) i bat micwy (dziewczęta) rodzina odwiedzała Biecz.

POWROT