IRA GOETZ





Izaak Götz urodził się 21 grudnia 1928 r. w Bieczu. Jego matka Golda (Gołda) z domu Goldberg pochodziła z Gorlic, ojciec Jakub Szyja (Jehoszua) wywodził się z rodziny, która miała swoje korzenie w Grybowie. Był jednym z czworga dzieci małżeństwa Goldy i Jakuba Götzów. W wieku 3 lat rozpoczął naukę w religijnej szkole – chederze, później zaczął uczęszczać do Publicznej Szkoły Powszechnej im. Marcina Kromera w Bieczu (dzisiaj Zespół Szkół nr 2). Jako młody chłopak pomagał ojcu w prowadzeniu interesów – sprzedawał wapno i węgiel zmagazynowane w sieni przejezdnej domu babci (obecnie kamienica nosi nazwę Dom Becza). Wybuch II wojny światowej przerwał edukację szkolną, ponieważ Niemcy wprowadzili zakaz kontynuowania nauki przez żydowskie dzieci. Pierwsze lata wojny, które spędził w Bieczu, przeżył bez większych komplikacji. Cudem ocalał, kiedy znalazł się pośród 71 Żydów aresztowanych przez Polską Policję. Dzięki łapówkom rodziny został zwolniony z aresztu, innych – 31 osób, 21 lutego 1942 r. Niemcy rozstrzelali. W trakcie likwidacji getta 14 sierpnia 1942 r. uciekł przed Niemcami, najpierw ukrył się we wnęce murów obronnych, później w stodole rodziny Kosibów przy ul. ks. Bochniewicza. Po dwóch dniach uciekł z miasta, na stacji kolejowej w Libuszy wsiadł w pociąg z zamiarem wyjazdu do Krakowa. W Stróżach spotkał wujka Arona, który doradził mu przedostanie się do obozu dla Żydów w Prokocimiu (Julag II). Tam pracował dla niemieckich firm przy rozbudowie węzła kolejowego. Po likwidacji obozu, od 14 listopada 1943 r. przez krótki czas przebywał w obozie koncentracyjnym w Płaszowie przy ulicy Jerozolimskiej, skąd wywieziono go do fabryki amunicji do Skarżyska-Kamiennej. Funkcjonował tam obóz pracy dla Żydów, tzw. Judenzwangsarbeitslager Hasag, mieszczący się na terenie przedwojennej fabryki materiałów wybuchowych (obecnie Mesko S.S. część koncernu Polska Grupa Zbrojeniowa). W obozie pracował w tzw. Werku C, który budził największą grozę wśród więźniów, ponieważ produkowano tu niezwykle trujący składnik materiałów wybuchowych - pikrynę. Praca bez właściwej ochrony powodowała dużą śmiertelność wśród więźniów. Na początku sierpnia 1944 r. obóz zlikwidowano, a pozostałych przy życiu więźniów przewieziono wagonami bydlęcymi do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Był wśród nich także Izaak Götz, który po krótkim pobycie w obozie podstawowym, został wywieziony do obozu filialnego w Schlieben. Po pewnym czasie, ze względu na ofensywę wojsk amerykańskich, więźniów przetransportowano do obozu Theresienstadt (Terezin), gdzie Izaak Götz z nieliczną już grupą kolegów z Biecza, 8 maja 1945 roku został wyzwolony przez Amerykanów. Po uzyskaniu wolności, okrężną drogą przez Pragę i Szczecin (!) powrócił z wujkiem Aronem Götzem do Biecza, gdzie przebywał ok. 6–7 tygodni. Ze względu na nieprzychylne nastawienie miejscowej ludności do Żydów i nieudane próby ułożenia sobie życia w miasteczku, wspólnie z niewielką grupą ocalałych z Zagłady uciekł przez Bardziejów, Bratysławę, Pragę, Hof do Bambergu w Bawarii (Niemcy). Po 1,5 rocznym pobycie w obozie dla dipsów, w kwietniu 1948 r. - dzięki wstawiennictwu byłej żony prezydenta USA Eleonorye Roosvelt – statkiem Marine Marlin wypłynął do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce pracował i uzupełniał wykształcenie. Po skończeniu college, przez dwa lata służył w armii amerykańskiej w wojskach obrony przeciwlotniczej. Następnie podjął naukę w Uniwersytecie Columbia (kierunek: slawistyka – język rosyjski). Po jej zakończeniu uczył w szkołach średnich w Illinois i w Uniwersytecie Columbia. Później był dyrektorem założonej przez siebie szkoły językowej dla cudzoziemców (przede wszystkim emigrantów: Rosjan i Polaków). Wykorzystując nowatorską metodę nauczania – w charakterze lektorów zatrudniał bezrobotnych aktorów – szkoła osiągała znakomite rezultaty. Po przejściu na emeryturę w 1996 r. wolny czas przeznaczył na pracę w Towarzystwie Żydów Biecza w Nowym Jorku. Był pierwszym i jednym z nielicznych ocalałych z Zagłady Żydów, którzy wiele lat po zakończeniu wojny odwiedzili Biecz. Jako prezes Towarzystwa zainicjował wmurowanie w budynek dawnej synagogi tablicy pamiątkowej przypominającej o tragedii ludności żydowskiej miasteczka. Wielokrotnie odwiedzał Biecz, organizował pobyt w tym mieście dla wielu grup potomków ocalałych z Zagłady (w sumie ponad 70 osób). Miał znaczący wpływ na powstanie książki Żydzi Biecza. Historia i Zagłada autorstwa Krzysztofa Przybyłowicza. Był także głównym konsultantem wystawy Żydzi Biecza... Historia jednej rodziny, której otwarcie 26 sierpnia 2015 r. w Muzeum Ziemi Bieckiej przyciągnęło do Biecza wielu gości z Polski i zagranicy. Ira Goetz jest wielkim miłośnikiem Biecza i strażnikiem pamięci dawnego bieckiego sztetla. POWROT