SUZANNE VALADON

    Valadon Suzanne, właściwie Marie Clémentine Valadon. Modelka, kochanka, przyjaciółka wielkich twórców malarstwa impresjonizmu. Dzięki takim artystom jek Puvis de Chavannes, Renoir, Degas, Toulouse-Lautrec, Modigliani ujawnił się jej talent. Od ok. 1909 zaczęła malować, tworzyła kompozycje figuralne i martwe natury odznaczające się uproszczeniem formy, wyraźnym konturem i nasyconym kolorytem.
Matka - Magdalena przez trzynaście lat poprzedzających urodzenie córki pełniła na prowincji w domu Guimbaudów funkcję służącej. Względy jakie jej okazywano (zasiadała do stołu z domownikami) wynikały z autorytetu, pełnego godności zachowania, nieczęsto spotykanego wśród służby na prowincji. Zajście w ciążę z młynarzem z Bessines zmieniło jej sytuację. Po urodzeniu dziecka musiała opuścić dom na wsi i na początku 1866 zamieszkała przy bulwarze de Rochechouart u podnóża Montmartre'u, w którego atmosferze przyszło wychowywać się Zuzannie. Pierre-Auguste Renoir - Suzanne Valadon 1885 Próby nauki czytania i pisania uczynione przez siostry z klasztoru Świętego Wncentego a Pulo spełzły na niczym. Dziewczynka odnalazła już zaczarowany świat krętych uliczenk Montnartre'u, świat, w którym przyszło jej spędzić większość życia. Liczyła sobie zaledwie dziewięć lat, gdy przyjęto ją na praktykę do pracowni krawieckiej, gdzie przepracowała trzy lata. Następnie w krótkim przeciągu czasu Zuzanna znalazła kolejno zajęcie kelnerki i pomywaczki, sprzedawczyni warzyw, forysia w stajni, gdzie wynajmowano konie. Jej kariera cyrkowa skończyła się z chwilą upadku z trapezu. Skończyła wtedy 16 lat i za radą znajomej została modelką. Jej pojawienie się przy fontannie na Place Pigalle, gdzie co rano pełne jak najlepszych nadziei modele różnego wieku, rozmiaru, kształtu i płci paradowały przed artystami, wywołało niezwykłe poruszenie. Wkroczyła w świat, który od dawna ją oczarował. Jako, że natura obdarzyła ją hojnie sex appealem, nie miała zamiaru tego marnować.
Pierre Puvis de Chavannes
Z początkiem 1882 r. jej los na przeciąg sześciu miesięcy zmienił się w romantyczną idyllę. Stało się do za sprawą sławnego już wtedy, pięćdziesięcioletniego malarza Puvis de Chavannes, który słysząc od innych o jej sukcesach w charakterze modelki przysłał po nią, prosząc, by odwiedziła jego pracownię w Neuilly. Przenosząc się do apartamentu Puvis stała się oficjalną metresą słynnego artysty. Kiedy idylla dobiegła końca Zuzanna Valadon poznała młodego Katalończyka, studenta wydziału agronomii Miguela Utrillo, syna zamożnej rodziny z Barcelony. Znajomość ta zaowocowała wydaniem na świat Maurcego, jedynego syna, który przysporzył jej tyle zgryzot w przyszłości.
Jeszcze znajomość z Miguelem nie dobiegła końca, kiedy Zuzanna pozowała po raz pierwszy Piotrowi-Augostowi Renoir. Pierre-Auguste Renoir - Kąpiące się Pomimo, że istniała Alicja Charigat (późniejsza żona), Zuzanna miała jednak romans z malarzem. Choć był krótkotrwały, pamięć o nim zostanie jej bliska aż do śmierci. "Zakochał się we mnie - powtarzała Zuzanna w późniejszych latach - i sportretował w Bougival, w swoim słynnym obrazie". Reonoir przynosił jej bukiety kwiatów, spacerowała po Butte wsparta na jego ramieniu. Pozowała mu do aktu, który zniszczył z czasem, ale który posłużył mu za temat do wspaniałej klasycznej kompozycji "Kąpiących się". Twarze głównej postaci obrazu jest trochę podobna do Zuzanny, lecz goujonowski tors nie przypomina jej wcale. Mimo to Zuzanna często twierdziła, że to jej akt, chociaż w roku 1887, kiedy obraz został skończony, romans jej z artystą od dawna już przeminął. Kiedyś Renoir niespodziewanie odwiedzając Zuzannę zastał ją pochyloną nad rysunkiem "Ach, więc i ty także - wykrzyknął - i ukrywasz podobny talent!". Chociaż poza tym stwierdzeniem nie okazał większego zainteresowania jej talentem, to ona i tak twierdziła, że to Renoir otworzył jej oczy i utwierdził w tym, że jest wielką artystką.
Toulouse-Lautrec. 1892. Musée Toulouse-Lautrec, Albi Rozstanie ze sławnym malarzem Zuzanna Valadon szybko sobie powetowała nowymi znajomościami. Zainteresowanie które napłynęło z dwóch niezależnych źródeł odegrało znaczącą rolę w rozwoju artystycznym i osobistym tej niezwykłej kobiety. Toulouse-Lautrec, potomek znamienitej rodziny, której rodowód sięgał XII wieku, młody, obiecujący malarz w niedługim czasie sprawił, że Zuzanna stała się nieoficjalną panią domu na organizowanych przez niego zebraniach. Była nie tylko modelką, także pierwszym krytykiem jego prac. Lautrec, podobnie jak Renoir odkrył jej talent, lecz w przeciwieństwie do niego zainteresował się jej rozwojem artstycznym. Często pukał laską o jej drzwi i pytał "Co masz dziś na warsztacie?" On to zaproponował, by przybrała imię Zuzanny, ponieważ Mania Klementyna wydawała mu się zbyt prozaiczna. Nie dość, że chętnie się zgodziła, to pierwzy rysunek sygnowany nowym podpisem ofiarowała jemu. Edgar Degas (1834-1917) Lautrec, nalegał, aby Zuzanna zaniosła próbki swoich prac Degasowi, gdyż jego zdanie wśród malarzy zawodowych było najcenniejsze. Spotkanie, które zaaranżował Toulouse miało pozostać dla Zuzanny Valadon cudowną chwilą w jej życiu. Po odebraniu teki z rąk kobiet niezwykle długo przeglądał rysunki w taki sposób jakby nie przejawiał nimi jakiegokolwiek zainteresowania. Po zakończeniu, odwrócił się do Zuzanny i powiedział - "Tak, to prawda, rzeczywiście jest pani artystką". Ta scena przypieczętowała przyjaźń, która trwała do końca życia Degasa. Od tego dnia Zuzanna stała się jego "Straszliwą Marią". Na malarzu rysunki Zuzanny zrobiły głębokie wrażenie. Były czyste, pierwotne, całkowicie niewyrafinowane. Te cechy sprawiły, że Zuzanna stała się bliską przyjaciółką Degasa. Sam schorowany nie brał udziału w życiu towarzyskim, lecz chciał wiedzieć co się dzieje na Butte, usłyszeć najnowsze plotki. Ona jedna potrafiła mu przekazać je barwnie, namiętnie, zjadliwie, z należytym sprytem. Dla Zuzanny Valadon Degas pozostał na zawsze "Mistrzem", jedynym artystą godnym tego zaszczytu. Co ważne podkreślenia, nigdy nie była jego modelką. Była jego przyjacielem. W roku 1888 Miguel Utrillo przybył do Paryża i podpisał akt uznania dziecka malarki imieniem Maurycy. W tym czasie Zuzanna nawiązała równoczesny romans z przyjacielem Miguela, bogatym bankierem Pawłem Mousis i z kompozytorem Erykiem Satie. Suzanne Valadon - Eric Satie Mousis wiedział o podwójnym romansie, przyznawał nie bez dumy, że Zuzannie starczy temperamentu, aby zaspokoić obu mężczyzn. Ten dziwny trójkąt trwał przez pewien czas. W pokoju Satie'ego Zuzanna namalowała jego portret, pierwszy swój obraz olejny. Po zerwaniu z kompozytorem całą energię skierowała na rozwój twórczy. U Vollarda wystawiła dwanaście akwafort, była to jej pierwsza wystawa indywidualna. I kiedy wydawałoby się, że zarysowała się przed Zuzanną ścieżka aktywności artystycznej, za namową Mousiego zmieniła miejsce zamieszkania na wieś Pierrefitte, dwadzieścia pięć kolometrów od Paryża. Zmiana ta była ciężkim ciosem dla syna malarki Maurycego, który w dotychczasowym miejscu zamieszkania przejawiał w szkole duże zdolności do matematyki. Nowa siedziba okazała się dla Zuzanny Valadon "złotą klatką". Wprawdzie odpowiadała jej rola żony bankiera i odgrywała ją znakomicie, lecz spokój ducha został zakłócony za sprawą Murycego. Jego pociąg do alkoholu zataczał coraz szersze kręgi. Nauczyciele zwracali matce uwagę, że na lekcjach przebywa pijany. Wkrótce porzucił szkołę, przebywał pod opieką lekarzy, również w ośrodkach zamkniętych. Zuzanna zaczęła uczyć Utrilla malować. W zdumiewająco krótkim przeciągu czasu opanował całkowicie sztukę malarską. Przeniósł się do Paryża, gdzie zaznajomił się z Andre Utterem, początkującym malarzem. Suzanne Valadon - Adam i Ewa,
1909 Zostali przyjaciółmi. Andre Utter w mieszkaniu Utrilla poznał Zuzannę Valadon. Wynikiem ich pierwszych spotkań było namalowanie obrazu Adam i Ewa, gdzie Utter pozował do postaci Adama. W czasie malowania obrazu zostali kochankami, w późniejszym czasie żoną i mężem. Zuzanna Valadon porzuciła wygodne życie u boku bankiera i zamieszkała z Andre na Impasse de Guelma na Montnartre. Ich częstym gościem był Amadeo Modigliani, który wspólnie z Murycym Utrillo wpadali w długie ciągi alkoholowe. Suzanne Valadon W 1917 r. galeria Bernheim Jeune urządziła łączną wystawę Valadon, Utrilla i Uttera - przeklętej trójcy, jak ich ktoś nazwał na Montmartrze. Przyniosła ona malarzom dużą popularność, lecz mało pieniędzy. Dopiero następne urządzone dla Valadon, Uttera i Utrlilla stały się początkiem oszołamiającej kariery i finansowego zawrotu głowy. Pieniądze napływały przeważnie dzięki sukcesom malarskim Utrilla. Jego małżeństwo z Lucie Valore odcięło Uttera od pieniędzy malarza (był jego marchandem). Z czasem porzucił Zuzannę, która coraz więcej czasu zaczęła spędzać w swojej pracowni. Mijały lata, większość znajomych artystów wymarła lub przeniosła się Montparnasse. Malarka osamotniona, pracowała mało. Rażona apopleksją przy sztalugach malując wazon w trzy dni potem zmarła. Z jej śmiercią skończyła się pewna epoka, której była świadkiem i uczestnikiem.