POSTERUNEK POLCJI POLSKIEJ - GRANATOWEJ


Pierwsza siedziba posterunku policji "granatowej".

POLICJA POLSKA GENERALNEGO GUBERNATORSTWA - (tzw. granatowa).
Klęska wrześniowa spowodowała likwidację przedwojennej Policji Państwowej. Zgodnie z rozkazem władz posterunki policji ewakuowały się na wschód. Podobnie postąpił ostatni, przedwojenny komendant posterunku policji w Biecz - Jan Tworek, który po przekroczeniu granicy został internowany w obozie na Węgrzech. Po ustaniu działań wojennych sekretarz stanu do spraw bezpieczeństwa w rządzie Generalnego Gubernatorstwa, Friedrich Wilhelm Krüger zarządzeniem z 30 października 1939 r. wezwał wszystkich funkcjonariuszy przedwojennej Policji Państwowej do stawienia się do służby. Organizacją policji nazwanej przez Niemców polską, a przez społeczeństwo - z racji koloru mundurów "granatową" zajął się pod koniec grudnia 1939 r. aspirant PP Jan Wikiera. Po utworzeniu posterunku policji w Gorlicach utworzono komisariaty terenowe, m. in. w Bieczu. Oficjalna nazwa posterunku brzmiała: Polnischer Polizeiposten - Posterunek Polskiej Policji Biecz. Funkcjonariuszami posterunku policji byli m. in.: Ignacy Fornalik (komendant), Wincenty Wątorowski, Krzemiński Wiktor (plutonowy), Kałamarski, Zima (posterunkowy), Stanisław Wojtasik (posterunkowy), Jan Jajko. Część z nich pełniła funkję policyjne w Bieczu również przed wybuchem wojny (Wontorowski). Mroczne lata okupacji w Bieczu, zdominowane były przez niechlubną działalność owego posterunku i jego policjantów. Dokumentują to liczne relacje Polaków, także tych pochodzenia żydowskiego. Polskie i niemieckie akta sądowe nie pozostawiają wątpliwości co do roli, jaką niektórzy policjanci spełniali w procesie eksterminacji narodu polskiego. Funkcjonariusze bieckiego posterunku nie ograniczali się przy tym do wykonywania poleceń okupanta realizującego określoną politykę gospodarczą (kontraktacja, walka ze szmuglem, nielegalnym ubojem, itp.) lecz czynnie uczestniczyli w akcjach eksterminacyjnych policji niemieckiej. Wielu przypadkach wykazywali się daleko posuniętą inwencją w tych działaniach, wyprzedzając w tym względzie okupanta. Powszechną praktykę wyłudzania pieniędzy, wymuszania łapówek, dóbr materialnych ułatwiała uprzywilejowana pozycji funkcjonariuszy granatowej policji w mieście. Ponieważ w Bieczu nie było siedziby władz niemieckiej administracji ani policji, funkcjonariusze policji granatowej byli w tym miasteczku "panami życia i śmierci". Policjanci nie stronili również od zwykłych kradzieży, zabierając Żydom ich dobytek.

Pierwsza siedziba Policji Polskiej w Bieczu mieściła się w murowanym budynku znajdującym się naprzeciwko kościoła i klasztoru franciszkańskiego w Bieczu. Po likwidacji getta i wywiezieniu jego mieszkańców do Bełżca, posterunek przeniesiono do domu mieszczącego się przy ulicy Piłsudskiego 62, obecnie Grodzka 2. Funkcjonariuszami posterunku policji byli: Ignacy Fornalik (komendant), Wincenty Wątorowski, Krzemiński Wiktor (plutonowy), Kałamarski, Zima (posterunkowy), Stanisław Wojtasik, Jan Jajko, Józef Choma.
Fornalik Ignacy - ur. w 1893 r. w Czachorowej, pow. Gostyń Wontorowski Wincenty - ur. 1912 r. Stanisław Wojtasik - ur. w 1887 r. w Tarnowie, pow. Mogilno. W Bieczu przebywał od 1 01 1940 r. do 10 08 1944 r.
Jan Jajko - ur. w 1895 r. w Gorlicach


Druga siedziba posterunku Policji Polskiej.