BEER HALPERN - OSTATNI RABIN BIECZA


Beer Halpern.
Halpern Beer (Berisch, Dov)

Urodził się 24 09 1888 w Rzeszowie, zmarł 1 05 1968 r. w wieku 79 lat w Nowym Jorku. Był synem Chaima Jonasza i Lei z domu Felsker z Rzeszowa. 4 10 1911 r. zawarł ślub z Deborą, córką Arona Horowitza i Tyli z domu Halberstam z Nowego Sącza (zapowiedzi: 23, 24 i 30 września 1911 r). Mieli dziewięcioro dzieci o imionach: Chaja, Maria, Mendel, Aron, Chaskiel, Nachum Rubin, Naftali, Lazar, Samuel (Alexander). Od 1914 r. był kandydatem rabinackim u swojego teścia Arona Horowitza, a po jego wyjeździe ( wyjechał z ojcem: reb Chaim Jonasz, Rosz Av Beth Din z Reishe - Rzeszów) do Koszyc, pełnił funkcję zastępcy rabina. W roku 1924 zatwierdzony został na stanowisko rabina Biecza i urząd ten sprawował do wybuchu II wojny światowej. Mieszkał w parterowym, krytym blachą siedlisku położonym przy ulicy Piłsudskiego nr 60. Dom w wyniku działań wojennych został całkowicie zniszczony, na parceli postawiono nowy budynek. Jak wspomina syn Alexander miesiące wakacyjne rodzina spędzała w gospodarstwie rolnym w Święcanach, w domu Luzera Kranza. Najstarsza córka Halperna, Chana ur. 9 11 1912 w Rzeszowie wyszła za mąż za kandydata rabinackiego Joela Thumima, syna rabina Jonasza Thumima i Chaji Aszkenaz z Wielkich Oczów. Ślub zawarto 3 06 1931 r. z udziałem rabina Gorlic Elisze Halberstama. Młoda para jeszcze przed wojną wyjechała do Londynu unikając okupacji niemieckiej (Chana Thumim zmarła 13 XII 2011 r. w Londynie). Synowie rabina początkowo pobierali naukę w miejscowym chederze, później wysyłani byli do innych szkół żydowski. W 1930 roku, po Bar Micwie Luzer wyjechał do słynnej jesziwy Horaw Berisz Weidengeld w Trzebini. Jego brat Chaskiel początkowo uczył się w Nowym Sączu, później studiował w słynnej Jesziwie Chachmej w Liblinie, założonej przez rabina Majera Szapirę. Alexander pobierał naukę w Tarnowie, kontynuował ją w Krakowie. Ponieważ urząd kandydata rabinackiego w małym miasteczku nie zapewniał wystarczających środków na utrzymanie rodziny, Beer Halpern dwukrotnie udawał się na emigrację do Stanów Zjednoczonych: 25 XI 1920 r. w wieku 32 lat wypłynął statkiem Ryndam z Rotterdamu w Holandii do krewnego Horowitza w Brooklinie w Nowym Jorku, a 11 VIII 1923 statkiem Paris z portu Le Havre do Kongregacji Rzeszower i Korczyner w Nowym Jorku.



Informacja o podróżnym pochodzi ze strony: http://www.libertyellisfoundation.org/

Wybuch wojny zastał rodzinę Beera Halperna w Bieczu, za wyjątkiem syna Luzera, który brał udział w kampanii wrześniowej w szeregach Wojska Polskiego. Po rozmowie z komendantem policji Janem Tworkiem i burmistrzem Ignacym Ołpińskim rabin - podobnie jak większość mężczyzn w wieku poborowym - udał się na wschodnie tereny Rzeczypospolitej. Jak wspominał jego syn Alexander rabin nie znał języka polskiego w wymiarze komunikowania się, jedynie rozumiał mowę polską. Po chaotycznym marszu zatrzymał się w Jodłowej, skąd z przygodnym polskim kierowcą powrócił do Biecza. Ponownie opuścił miasto i przez Strzyżów, Czudec, Niebylec i Dynów (wraz z synami uniknęli śmierci), dotarł do Dubiecka. Nie udało mu się przekroczyć linii Sanu, w związku z czym powrócił do Biecza. Ponieważ Niemcy poszukiwali rabina, ukrywał się w Ołpinach, jego starsi synowie Alexander (Sander), Chaskiel i Naftali pracowali w firmie budowlanej "Backer i Urlich", która chroniła ich przed skierowaniem do obozów pracy dla Żydów. 22 lipca 1942 r. większość mężczyzn w wieku od piętnastu do trzydziestu pięciu lat zostało wywiezionych do obozu w Płaszowie, następnie do Prokocimia (Julag II). Wśród nich byli synowie rabina: Luzer, Chaskiel, Naftali, Mendel i Alexander. W domu pozostał ojciec z córką Miriam i małymi braćmi Aronem Chaimem i Nuchemem Rubenem. Niestety, rok wcześniej - 27 września 1941 r. - zmarła śmiercią naturalną żona Beera Halperna, Debora. W piątek, 14 sierpnia 1942 roku o godzinie 3 nad ranem, Niemcy (gorlickie i jasielskie Gestapo, żandarmeria, Schupo) oraz stacjonujące w Moderówce k/Jasła oddziały policji ukraińskiej SS-Ukrainerausbildungslager otoczyli miasto i przystąpili do likwidacji getta. Beer Halpern wraz dziećmi: córką Miriam i synem Nuchemem Rubenem uniknął koncentracji i umknął z miasta. Ta sztuka nie udała się jego synowi, Aron Chaim wydany, został zastrzelony przy ulicy Potockiego, za synagogą Szul. Po ucieczce z miasta rabin z dwójką dzieci ukrywał się w lasach między wsiami Swoszowa i Szerzyny. Teren górzysty, pokryty licznymi wąwozami i rozpadlinami stanowił dobrą kryjówkę dla uciekinierów. Najprawdopodobniej jedną z kryjówek rabina były okolice domostwa rodzeństwa Adeli i Władysława Kozaków w Swoszowej. Beer Halpern utrzymywał kontakty z lekarzem bieckim dr. Romanem Soczyńskim, który pomagał mu finansowo. Z nastaniem jesieni deszcze i spadek temperatury pogorszył sytuację ukrywających się Żydów. Z pomocą córki dr. Soczyńskiego, która udała się z listem rabina do synów, ojciec przedstawił im swoją tragiczną sytuację. Dzięki znajomościom z przebywającymi w krakowskim getcie rabinom, udało się załatwić ojcu przepustkę upoważniającą go do podróży z Biecza do Prokocimia (rabin jechał tam jako wysokiej klasy specjalista od budowy torów kolejowych). W Krakowie rodzina Halpernów przebywała naprzemiennie w getcie i Julagu II w Prokocimiu pracując w komandach wytwarzających szczotki i pędzle otaz w kuchni, pralni i piekarni. Najmłodszy syn rabina, Nuchem Ruben przebywał w żydowskim sierocińcu w getcie, w trakcie jego likwidacji został z pozostałymi dziećmi zamordowany. W sierpniu 1944 Halpernowie zostali ewakuowani z Płaszowa do obozu koncentracyjnego w Mauthausen (Miriam przebywała w obozie pracy Hasag w Skarżysku-Kamiennej), następnie, we wrześniu przetransportowano ich do filii obozu w Melk położonym nad Dunajem. Później umieszczono ich w Ebensee, filii obozu Buchenwald. W Melk więźniowie drążyli tunele dla podziemnych fabryk, w Ebensee wydobywali kruszywo pod budowę dróg. W dniu 6 maja, o 23 zostali wyzwoleni przez Amerykanów. 7 maja 1945 r. w Weimarze zginęli w tajemniczych okolicznościach synowie rabina: Naftali i Mendel. Po wyzwoleniu Alexander przez Włochy wyemigrował do Palestyny: "we wtorek, 3 lipca 1945 r. 22 II dzień Tamuz, statek "Metroa" zakotwiczył w Hajfie". Część rodziny przyjechała do najstarszej córki rabina, Chaji Thumim zamieszkałej w Londynie. Stąd 16 października 1946 r. Beer Halpern wraz z córką Miriam, statkiem Queen Elisabeth wypłynęli do USA. Wyjechali dzięki pomocy Congregational Home and Daughter of Izrael. Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych rabin Beer Halpern ponownie się ożenił. Zarówno on, jak i niektórzy jego synowie pełnili urzędy rabinów w Nowym Jorku.