O jednej z tych egzekucji takie złożył zeznanie Abraham Peller, aresztowany razem z trzema innymi rodzinami żydowskimi w dniu 15 lutego 1942 r. (fragment):
[...]na skutek tego telefonu, przyjechali do Biecza gestapowcy Kuschke i Otto Friedrich; tu dowiedzieli się o naszym aresztowaniu, po czym telefonowali następnie do komendanta policji niemieckiej "Schutzpolizei" z Gorlic Fielibera, który po przyjeździe kazał wszystkie trzy rodziny wystrzelać. I rzeczywiście policja polska [...] sprowadziła wszystkie trzy rodziny na posterunek policji polskiej w Bieczu, skąd następnie wyprowadzili nas za parkan sądowy, przy czym ja i Mojżesz Spielman byliśmy skuci razem, a Spielman Dawid i Schneps Eliasz też razem i ty byliśmy strzelani w ten sposów, że Kuschke i Friedrich dochodzili do każdego z nas i z tyłu strzałem z rewolweru w tył głowy po kolei nas zabijali. Ja byłem skuty razem ze Spielmanem Mojżeszem i kiedy przyszło kolej na Spielmana i Fredrich przyłożył mu rewolwer do skroni i strzeli, wtedy ja przewróciłem się pociągając za sobą Spielmana, który upadł na mnie i krwią ze swojej rany oblał mi całą głowę, co zmyliło Friedricha, który mógł przypuszczać, że mnie zabił. Jednak dla pewności strzelił jeszcze do mnie leżącego i przestrzelił mi prawe ramię, a kula wyszło mi poniżej stawu barkowego z przodu. Polska policja była obecna przy egzekucji, jednak do nas nie strzelała. Po morderstwie gestapowcy odjechali autem, które stało obok sądu, jak również i polscy policjanci po zdjęciu łańcuszków odeszli, a ja po jakichś pięciu minutach wstałem i poszedłem w kierunku Binarowej. Wypadek miał miejsce 17 lutego 1942 r. o godz. 6 wieczorem, a zastrzelonych zostało 14 osób (zeznanie Abrahama Pellera przed Sądem Grodzkim w Bieczu w dn. 15 III 1946 r.).
1Relacje. Zeznania ocalałych Żydów. Akcje w Bieczu, zeznanie Abrahama Pellera, ur. 1894 r. w Mszance (pow. Gorlice), zamieszkały w Bieczu koło Jasła - Archiwum ŻIH, sygnatura 301/1649
|